Witam

Zapraszam do czytania i proszę zostaw coś po sobie(chociaż maluteńki komentarz). To dla mnie informacja, że wam się podoba(lub nie). Pozdrawiam. Tośka.
p.s wasze komentarze nie rzadko stanowią dla mnie insprację do dalszej historii.


zapraszam również na mojego drugiego bloga

http://austriapolicjaiskoczkowie.blogspot.com

http://rywalka.blogspot.com/p/fabua.html - kolejne


6.01.2012

60, Epilog.

Dwa miesiące później Koflerowie spotkali się w sądzie z Vicky i jej szefem. Materiał, który został zgomadzony w toku śłedztwa, ujawnił, że rzeczywiście przez nią rozpadło sie kilka innych związków. Zgłosili sie ludzie, których nikt by sie nie spodziewał, ale mniejsza o nazwiska. Upadła wiarygodność największego serwisu sportowego, Vic odpowiedziała za wszystko, dożywotnio straciła akredytacje na jakiekolwiek zawody, dodatkowo nałożono na nią zakaz zbliżania się do Koflera i jego rodziny na odległość mniejszą niż 200 m.
Ponadto serwis w ramach rekompensaty musiał wypłacić wszystkim poszkodowanym po trzydzieści tysięcy franków odszokodowania, co równało się jego bankrutctwu bo suma zamknęła w kwocie ok 500,000 franków, a reporterzy tegoż serwisu nie byli już mile widziani przez Fis.
Anka z Andreasem postanowili przekazać odszkodowanie, na fundację założoną przez Martina Schmita. Zgdonie stwierdzili, że na nic im te pieniądze, są nadal razem i to jest najważniejsze, że mały Mathias, nie stracił rodziny, a kasę od Vic mają w d... . Za ich przykładem poszli też inni.
Serwis sportowy opublikował oczywiście oficjalne przeprosiny we wszystkich wydaniach a Vic nawet publicznie, po jednym z konkursów przeprosiła za to co zrobiła, ale to już nie miało znaczenia.

Siedem miesięcy później, dokładnie 1 Stycznia, w dniu w którym Kofler wygrywał kolejny konkurs TCS, po osiemnastu godzinach porodu, na świat przyszedł kolejny syn Koflera, Max  Mati doprowadzał wszystkich do śmiechu , bo za każdym razem kiedy w telewizji transmitowali zawody, widząc skoczka w kasku Mannera, przykładał łapki do ekranu i po swojemu mówił " tata" niezależnie czy skakał Anderas, Martin czy inny Maner, wszyscy śmiali się, że mały ma poprostu wielu ojców.

Thomas został dumnym ojcem bliżniaków, Pawła i Kaśki i kiedy Austriacka prasa zastanawiała się, czemu w Austriateamie zapanował taki babyboom, skoczkowie, żeby zamknąć usta reporterom zgodzili się na wspólne zdjęcie ze swoimi dziećmi. Oczywiście ci, którzy mieli dzieci.
Ubrani w kombinezony, z pociechami na rękach zapozowali do plakatu, na którym został umieszczony napis.
" This is next generation " of the Austrian skijumpers.
Kristina zniknęła z życia Thomasa na stałe.
 Adasiowi urodziła się siostra,Gabi, a skoczkowie oddawali się nowemu hobby.
W przerwach między zawodami, spotykali się na wspołne spacery z dziećmi.
Chociaż przez jakiś czas byli w swoim zywiole.
****************************************************************
W końcu udało mi się zakończyć to opowiadanie, miało skończyć się inaczej, ale podjęłąm decyzję, że nie będę go bez sensu rozwlekać i ciągnąć na siłę. Dziękuję wszystkim którzy je czytali i zostawiali komentarze. Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca tej " bajki". Wasze komentarze były dla mnie niewykle ważne, ponieważ było to moje pierwsze opowiadanie więc stanowiły dla mnie drogowskaz w tym jak nalezy pisać, żebyście wy mieli jasnośc czytania, a ja przyjemność pisania.
p. s Tak latwo sie mnie nie pozbędziecie-,Druga strona bajki - zapraszam na prolog mojego nowego opowiadanka.