Witam

Zapraszam do czytania i proszę zostaw coś po sobie(chociaż maluteńki komentarz). To dla mnie informacja, że wam się podoba(lub nie). Pozdrawiam. Tośka.
p.s wasze komentarze nie rzadko stanowią dla mnie insprację do dalszej historii.


zapraszam również na mojego drugiego bloga

http://austriapolicjaiskoczkowie.blogspot.com

http://rywalka.blogspot.com/p/fabua.html - kolejne


12.10.2011

54. Matthias Kofler

"Aśka, wpadacie do nas, odebrałam dyplom zakończenia szkoły i robię imprezkę". Asia pokazała Thomasowi wyświetlacz, hm, no cóż, chyba nie mamy wyboru - idę się przebrać, nie pojadę w dresie.


Podczas imprezy Anka odciągnęła Aśkę na bok.
- Asik, zostaniesz w Austrii, prawda?? 
- Nie wiem. 
- Zostaniesz - Ania uśmiechnęła się przebiegle. 
- Jak się pobierzemy z Andim, otwieram tu salon, będę potrzebowała fryzjerki. 
- Andreas wie,że chcesz wrócić do pracy?? - zaśmiała się Aśka.

- Jeszcze nie. 
- Umiesz przekonywać, dzięki. 
Aśka spojrzała w stronę Thomasa
- nie zostawię go tej szmacie. 
- No w końcu. 
Kiedy Asia zniknęła w drugim pokoju Ania wyciągnęła Thomasa  do ogrodu
- Chcesz, żeby Asia została w Austrii??
- Pewnie, ale nie wiem, czy się zgodzi?? 
- Spróbuj -Anka uśmiechnęła się znacząco
- Pewna jesteś. 
- Pewna.
- Dzięki, kochana jesteś.


Trzy miesiące później
Anka z Kofim byli już po ślubie,ale zamiast pałacu był mały kościółek, cała Ani rodzina przyjechała do Austrii, żeby młodzi nie musieli telepać się do Polski. Gregor z Sandrą tez się pobrali. Niestety, krótko po ślubie obaj panowie musieli wyjechać na zawody. 
- Matko, Gregor, ja niedługo ojcem zostanę. Uśmiech nie schodził z ust Koflera
- Nie ciesz się tak - sarknął Schlieri, pomny tego jak bardzo mały Adaś nie dawał mu w nocy spać.


Kilka dni później Koflera obudziło pikanie. 
- Kurde, co tak rano?? Spać ktoś nie może. 
- Hallo? Hallo?? 
Spojrzał zdziwiony. aaa to esemes. 
Nacisnął czytaj i zobaczył na wyświetlaczu noworodka. 
" cześć Tatusiu" 
Kofler najzwyczajniej w świecie rozpłakał się. 
- Syyyynnnnnn, - rozdarł się jak głupi, budząc wszystkich wokoło. 
_ czego drzesz michę, odbiło ci?? - sarknął Wolf. 
- nooo, syn mi się urodził. 
- no tak, to mogło ci odbić - parsknął wstając z łóżka. 
- Gratulacje tatusiu. A jak twoja żona?? 
- O kurde,?? zapomniałem zapytać, sorki zaraz wrócę.
Andreas wyszedł z domku skoczków uchachany na maxa. Nawet Norwedzy nie byli mu w stanie dziś popsuć humoru. 
- no stary gratulacje - Thomas oświecony przez Aśkę, ze Koflerowe dziecię kilka godzin temu przyszło na świat, postanowił naprędce skręcić kumplowi jakąś imprezkę. Porozsyłał esemesy, do wszystkich skoczków, którzy obecnie znajdowali się w miejscowości. 
Kofler poleciał do najbliższego otwartego punktu ksero, wydrukował zdjęcie małego i chwalił się każdemu kogo tylko spotkał.  
- Kofler, pogięło cię ? wrzasnął na niego Pointner 
- Co to za zgromadzenie?? 
- Yyy, a bo ty nic nie wiesz. 
Anderas złapał Pointnera w pół i zakręcił się z nim śmiejąc od ucha do ucha. 
- ojcem zostałem, syn mi się urodził.
Alex spojrzał rozbawiony
- To co ty tu jeszcze robisz??? 
- chłopaki, zbierajcie się, jedziemy z Koflerem, żeby nam chłopak z nadmiaru szczęścia nie odkitował po drodze. 
- A zawody?? zapytali chłopacy,patrząc po sobie. 
- E tam, zawody - machnął ręką Alex wprawiając chłopaków w osłupienie. (świat się kończy, Pointner zrezygnował z zawodów??)
- zresztą w takim stanie i tak bym was nie puścił na rozbieg. 
- no już, już, pospieszcie się.
 Godzinę później cała ekipa siedziała w szpitalu. 
- Kofler, buty i fartuch, jak ty chcesz na salę wejść?? - krzyknął za nim Loitzl. 
- zwariował chłopak do reszty - zaśmiał się. 
Kilka minut później Andreas wyszedł z sali, trzymając małego na rękach. 
- To mój synuś Matthias - wyszczerzył się do kumpli. 
- A do mamy wogóle dzwoniłeś?? zaśmiała się Aśka. 
- o cholera!!! zupełnie zapomniałem. 
- daj, potrzymam go, a ty zadzwoń - Asia wzięła z rąk Kofiego małego Mattiego. 
- Jaki słodziak- rozczulił się Morgi, czując, że mała rączka Matthiasa owinęła się wokół jego palca. 
*************************************************
wiem, że długo mi zajęło opublikowanie tego rozdziału ale nie mogę pisać trzech opowiadań na raz. Postaram się w najbliższym czasie nadrobić zaległości.