Witam

Zapraszam do czytania i proszę zostaw coś po sobie(chociaż maluteńki komentarz). To dla mnie informacja, że wam się podoba(lub nie). Pozdrawiam. Tośka.
p.s wasze komentarze nie rzadko stanowią dla mnie insprację do dalszej historii.


zapraszam również na mojego drugiego bloga

http://austriapolicjaiskoczkowie.blogspot.com

http://rywalka.blogspot.com/p/fabua.html - kolejne


26.06.2011

41,Będzie Adam - koniec i kropka.

Dwa dni po imprezie do domu Kofiego wpadł przerażony Schleri - Sandra rodzi - ja pierdzielę, zaczęło się - część młody miło cie widzieć - odpowiedział Kofi nie zważając totalnie na to co powiedział Gregor. Ten rozsiadł się na białej skórzanej kanapie, i ukrył głowę w dłoniach, boże przed chwilą ją karetka zabrała. To co ty tu robisz??? czemu nie jesteś w szpitalu - zapytała Ania, zaniepokojona nagłym " wejściem smoka" . Bo, bo, ja się boję - powiedział Gregor z miną przestraszonego pięciolatka. Zbieraj się jedziemy, Sandra  cię teraz potrzebuje -ty też -  rzuciła Ania i nie zastanawiając się wpakowała Kofiego i Grega do samochodu. Pojechali do szpitala. Ale, próbował oponować Andi - żadne ale, zbieraj się - Andi naprawdę nie ma czasu.
Myśleliście już nad imieniem??, zapytała nagle Gregora   yyy,eee, nie,jeszcze jakoś nie, nie było czasu - to uśwaidomiło Ani że oni też muszą się nad tym zastanowić. Andreas bez skutecznie usiłował wydzwonić Wolfa, ten jak na złość miał wyłączony telefon. Thomas też nie odbierał.

Ja zaraz zwariuję - jęczał Schlieri, czy to musi tyle trwać - Gregor spojrzał na Andiego - a skąd niby ja mam wiedzieć, dzwoń do Alexa albo do Wolfa, oni mają większe doświadczenie. Ale Gregor nie musiał dzwonić, żona Alexa też wylądowała na porodówce więc i sam Alex, będąc w Austrii, pojawił się w szpitalu, wspierając swojego podopiecznego jako ten bardziej doświadczony. Po jakimś czasie dotarli również rodzice Gregora i Samanty i w szpitalu zrobił się niezły chaos.

Anka próbowała dodzwonić się do Magdy, ale ta tez postawiła sobie za punkt honoru akurat dziś nie odbierać telefonu.  Gregor łaził po korytarzu w tą i spowrotem nie mogąc sobie znaleźć miejsca.  W pewnej chwili dzieci Alexa przebiegły przez korytarz niczym tornado, kłócąc się, czy mam urodzi braciszka czy siostrzyczkę. Alex próbował je dogonić i w jakikolwiek sposób okiełznać - bez skutecznie. Ej brzdące co to za bieganie, co??? Ania zagadała do dzieciaków widząc nieudane próby ich taty . Maluchy stanęły zdziwione. Dokąd tak pędzicie??? uciekamy tacie - powiedział rezolutnie Max jedyny facet w gromadce Pointnerów. Mały Maksio miał jeszcze siostry Paulę i Ninę. A czemu uciekacie -zeby nas gonił odpowiedziała Paula, mała szczupła blondyneczka, próbująca dzielnie dogonić swoje starsze rodzeństwo.  A tu nie wolno biegać - ale my sybko biegamy - walczył Max - ale szybko tez nie wolno. Tu nie można biegac - - a dlacemu ? zapytał zdziwiony. Ania przykucnęła i odpowiedziała, bo to jest szpital i tu nie można biegać. A cemu - bo to przeszkadza, chodźcie cos wam opowiem, wiem, że się nudzicie. Brzdące rozsadowiły się na krzesłach ku uciesze Pointnera, a ponieważ lekarz go wołał, Alex zmuszony był ich tu zostawić.  Idź, poradzę sobie - (chyba) - jak coś to chłopaki pomogą - Alex nie mając zbyt dużego wyboru zostawił te diabły wcielone pod opieką Ani, Andiego i spanikowanego Gregora.  Gregor, może ty tez usiądź  - łazisz i łazisz - czemu to tak długo trwa??? zapytał zmartwiony - siedzieli juz ponad godzinę i nadal nic. A co ty myślałeś, że to tak hop, to czasem trwa. Dobra siadaj na tyłku i nie jęcz.  Andi miał już dość - nie lubił szpitali, źle się w nich czuł.  Kiedy Alex wrócił, zamarł, spieszył się, żeby Anka nie musiała powiązać jego dzieciaków do krzeseł, a te tymczasem siedziały z rozdziawionymi buziami słuchając bajki, Alex uśmiechnął się pod nosem i zrobił kilka fotek, bo zarówno jego szarańcza jak i Andreas z Gregorem siedzieli zasłuchani wyglądając jak takie wyrośnięte maluchy. Alex parsknął - e, opiekunko tysiąclecia - widzę okiełznałaś nie tylko moje dzieciaki. Ania zorientowała się, że chłopacy również słuchają bajki z rozdziawionymi otworami gębowymi i sama parsknęła słysząc komentarz Andiego - moje dziecko, będzie miało najlepszą matkę na świecie. Nie podlizuj się Kofler - zaśmiała się. Nagle Andreasa oświeciło, do jego czarnej główki wpadł genialny pomysł wyrwania się z tego potwornego miejsca chociaż na chwilę.


Kotek idę do stołówki, chcesz coś?? musisz coś zjeść, wyszliśmy rano bez śniadania a ty musisz jeść - no w sumie, możesz mi przynieść tak, kawałek tortu czekoladowego, ogórki kiszone, jakąś rybę i ostrą pizzę,ale taką z Tabasco nie z Pepperoni - do tego lody malinowe, z polewą z tuńczyka i kawę. Yyyy- Andi spojrzał przestaraszony - że jak??? Żartowałam parsknęła - uff - pomyślał Andi bo zgubił się w tej wyliczance po  ogórkach kiszonych - weź cokolwiek.

Kilka godzin później na świat przyszedł syn Gregora i kolejna córka Alexa - znowu dziewczyna ??? Maxiu był rozczarowany - liczył na braciszka - te baby mi kiedyś na glowe wejdą - stał obrażony - nie tylko tobie synek, nie tylko tobie - pocieszał go Alex. Tata, a moze zamieńmy się z Panem Gregorem, damy mu nasą siostle, a weźmiemy sobie jego synka, co??? no zamieńmy się ? Max i jego genialne pomysły. Wszyscy parsknęli śmiechem ale Gregor stwierdził, że im swojego Adasia nie odda - zakochał się w nim kiedy tylko go zobaczył i za żadne skarby nie byłby w stanie go oddać. Samanta chciała nazwać go Nikolas, ale Gregor uparł się, że mały ma być Adam  i koniec.  Nie od dziś wiadomo, że Adam Małysz jest idolem Gregora i że miał duży wpływ na jego skoki.

Magdę i Thomasa wiadomość o narodzinach małego Schlierenzauera zastała w Wiedniu. Ta dwójka postanowiła zrobić sobie wolny dzień, wyłączyli telefony i pojechali do Wiednia, a ponieważ pogoda była dość ładna, odwiedzili też Prater, a tam Rollercoster, na którym Aśka przerażona kurczowo wtulała się w rękaw Thomasa kiedy byli tam pierwszy raz. W końcu Morgi łaskawie raczył włączyc telefon, czego zresztą szybko pożałował, bo jak tylko telefon piknął oznajmiając swoje włączenie zaraz przytoczyła się lawina esemesów i powiadomień o nieodebranych połączeniach.
  Między nimi chyba coś zaiskrzyło - ciągle gdzieś razem znikają - bystrze zauważył Andreas. I dobrze, nigdy nie lubiłem tej jego żarowiastej Kryśki - a od kiedy rozstałem się z Michaelą to już wogóle była nie do zniesienia - marudził Kofi. OOo, tej historii jeszcze nie słyszałam, zaśmiałą się Ania  - a bo nie było o czym opowiadać, rozstaliśmy się i tyle - nic wielkiego. 
Co miał jej powiedzieć, że Kristina wyswatała go ze swoją koleżanką w sumie trochę na siłę, żeby nie siedział sam w domu i miał towarzystwo. Kiedyś Kofler nie był taki smiały do kobiet. Byli razem jakiś czas ale było minęło, nic wielkiego.  Rzeczywiście Asia i Thomas coraz więcej czasu spędzali razem a starania Kristiny o odyskanie Thomasa ( w tym przypadku raczej dostępu do jego kasy) jak narazie nie przynosiły żadnego efektu. Thomas zapomniał tylko o jednej drobnej rzeczy - Kristi nadal ma klucze do jego domu. Jakoś mu umknęło w natłoku zajęć.  Ale Kristina w bardzo spektakularny sposób postanowiła mu o tym przypomnieć.

Kiedy tylko Thomas wszedł do domu zdębiał - posprzątane, poprane, pachnie żarciem co jest. Asia też była zdziwiona, wychodząc zostawili nie zły bajzel, mieli posprzątać jak wrócą. Mama??? zapytał zdziwiony Thomas. Ale odpowiedziała mu cisza. Mama Thomasa miała w zwyczaju czasem wpadać bez zapowiedzi i doprowadzać Thomasowe królestwo do ładu. Nie mogła się pogodzić z tym, że jej synek wyprowadził się i usamodzielnił. Mamo jesteś?? znów odpowiedziała cisza.  Kiedy Thomas wszedł do sypialni o mało zawału nie dostał. Na łóżku leżała Kristina...... w samej bieliźnie - cześć kochanie - puściła mu oczko .
Za plecami Thomasa stanęła Asia - jej mina nie wróżyła nic dobrego - co ona tu robi??? zapytała wkurzona. No właśnie co tu robisz ? - Thomas warknął na Kristinę. Czekam na ciebie kotku - to już się doczekałaś a teraz ubierz się i wyjdź - oj, Morgi daj spokój, chyba nie traktujesz TEJ POLECZKI poważnie- nie wygłupiaj się - Asia stała oniemiała. Odwróciła się na pięcie i wyszła bez słowa. Asia poczekaj. Thomas ruszył za nią. Poczekaj, chyba nie myślisz, że ja i ona??? Nic nie myślę - warknęła wkurzona - odwal się.  Asia no co ty?? Thomasa zamurowało.  Daj mi spokój Morgenstern, jesteś zwykłym dupkiem - niby się rozstaliście więc co ona robiła w twoim łóżku???  Asia, ona mi nigdy kluczy nie oddała - to może niech ci ich nie oddaje, będzie prościej - Thomas stał zaskoczony. Asia no co ty??? Dziewczyna nie słuchając jego wyjaśnień poszła przed siebie. Asia, Asia - odczep się wreszcie - wróć do tej swojej Kryśki, skoro nawet rozstać się nie potraficie - wydarła się na niego.  Thomas wściekły wpadł do domu - złapał Kristinę za ramię i bez ceregieli wypchnął za drzwi, a że nie zdążyła się jeszcze ubrać - to już jej problem. Rzucił jej tylko rzeczy przez okno i wydarł się na nią. ZNIKNIJ Z MOJEGO ŻYCIA RAZ NA ZAWSZE !!!!!!  Niedoczekanie twoje - mruknęła Kristina i z triumfującą miną naciągnęła na siebie ciuchy i poszła w swoją stronę.

5.06.2011

40,Co te Polki w sobie mają???? - czyli siła prasy.

Zastanawiała się prasa w całej Austrii( i na świecie) kiedy zdjęcia Thomasa i Asi ukazały się we wszystkich możliwych wydaniach gazet, internecie i gdzie się tylko dało.

"Od dawna wiadomo że Morgi rozstał się ze swoją poprzednią dziewczyną Cristiną. Dziś Thomas Morgenstern jeden z głównych filarów Austriackiej kadry skoczków pojawił się na bankiecie dla sportowców w towarzystwie niezwykle urodziwej młodej damy Joanny Majchrzak. Jak udało nam się ustalić dziewczyna ta to kolejna Polka w życiu austriackich skoczków( pierwszą jest Anna Mańkowska narzeczona Andreasa Koflera), prywatnie przyjaciółka Ani. Czy Asię i Morgiego łączy coś więcej, czy to tylko przyjacielskie wyjście na imprezę??? Sam Thomas Morgenstern sprawia wrażenie zakochanego, a tę dwójkę niejednokrotnie widywano już razem. Czyżby Panna Mańkowska była lekiem na rany po burzliwym rozstaniu????

U Andreasa Koflera również szykują się duże zmiany, wczoraj skoczek przyznał , że spodziewa się dziecka. Jego narzeczona jest w drugim miesiącu ciąży a Andi szaleje z radości, co zresztą bardzo chętnie demonstrował wczoraj na bankiecie. ( Tu zdjęcia Andiego kręcącego się z Anką w ramionach). Co te Polki w sobie mają, że nasi chłopcy tak masowo tracą dla nich głowy??? "

Cholera - warknęła Cristina zamykając gazetę. Wkurzały ją te roześmiane twarze Thomasa szczerzące się z okładek wszystkich możliwych gazet. W internecie też można było wyczytać" najnowsze wieści rodem z Austrii " Kofler będzie ojcem" , " Morgi ma nową dziewczynę" i tak przez cały dzień serwisy plotkarskie prześcigały się w opublikowaniu newsów(mniej lub bardziej wiarygodnych). Co ja mam teraz zrobić - zapytała koleżankę Cristina, jeśli nie wrócimy do siebie, ja do końca życia tego nie spłacę. ( Skoczkowie jak wiadomo, zarabiają nie źle, mało z tego wydają bo 3/4 ich wydatków pokrywają sponsorzy). Kombinuj laska i to jak najszybciej, bo czas ci ucieka, a oni ci  nie odpuszczą - Katrina i jej złote rady. Oj Katie wiem, zastanawiam się tylko co zrobić, żeby ta szmata wróciła do siebie. Jakoś ich muszę rozdzielić.

Na drugi dzień z samego rana :

Cześć mamuś - Ania zadzwoniła do swojej mamy, nie chciała, żeby ta dowiedziała się z gazet siedzisz - nie, jeszcze leżę?? a co?? to złap się mocno. Rany córuś co się stało??? Właściwie nic, ale chcieliśmy ci to powiedzieć osobiście zanim dowiesz się z telewizji albo od znajomych. Trzymasz się??? no tak, mów co się dzieje.
Mamo, będziesz babcią - jestem w ciąży.
Halo, mamo jesteś tam???? Tak jestem, tylko zatkało mnie - nawet nie wiesz jak się cieszę- kiedy przyjedziecie???? Mamo nie wiem, Andi za kilka dni wyjeżdża a ja może przyjadę razem z Asią.  A co u chłopaków??? he he w porządku, Thomas się chyba zakochał w Aśce- ale to narazie nic pewnego. OOOo, pozdrów tych wariatów i koniecznie ucałuj Asię. Na pewno ucałuję. A poza tym u was wszystko w porządku , Tak mamuś - jak zawsze. Cieszę się. Aha i powiedz tacie, bo nie mogę się do niego dodzwonić. Powiem, powiem. Mamo, a może wy się wybierzecie do mnie??? Do Innsbrucka??? Nie mamo, od tygodnia mieszkamy w Telfes. I ty dopiero teraz mi mówisz - a bo jakoś tak wyszło.  Kocham was. Mamo muszę kończyć będziesz wieczorem na Skypie??   Pewnie, że tak. ok to zadzwoń wieczorem. Pa.

Sensacja dnia, skradzione serce Morgensterna - parsknęła Ania , czytając najnowsze wydanie  "Der Standard"  normalnie wydarzenie sezonu. Ankę rozwalały  niektóre tytuły szczególnie jeden wywołał salwę śmiechu.

" Pogrążone marzenia fanek Koflera"

Tysiące dziewcząt na całym świecie ma dziś powody do płaczu. Ich marzenia legły w gruzach. Fanki Andreasa Koflera mogą już tylko powzdychać do swojego idola. Kofi i jego narzeczona spodziewają się dziecka. Andi dowiedział się o tym podczas Gali sportowej i jak widać wiadomość ta wywołała u niego falę olbrzymiej radości.  Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od człowieka związanego z reprezentacją w rozmowach Ani z Andreasem przewinęło się słowo ślub- ta, ci zawsze wszystko wiedzą najlepiej - Anka miała ubaw czytając tekst zredagowany tak jakby jej ciąża była największą rewelacją stulecia.
Kleine Zeitung". Die presse" i inne gazety też rozpisywały się tylko o tym, na forach internetowych zawrzało, a skrzynki pocztowe skoczków zapełniły się, mailami od fanek. Niektóre gratulowały Morgiemi i Andiemu i życzyły szczęścia na nowej drodze życia, niektóre załamane, błagały, żeby Thomas nie schodził się z tą dziewczyną( bo przecież one na pewno będą lepszymi dziewczynami ) , inne jak zwykle oceniały wszystko i wszystkich. 
Nawet na Anki prywatną pocztę przekradło się parę fanek (weszły w posiadanie jej adresu sobie tylko znanymi metodami). Ale najbardziej rozzłościł ją telefon od matki - prasa nie dawała jej spokoju, od kiedy się dowiedzieli zamęczali ją telefonami.

Nie dopuszczę do tego związku - Cristina szalała - Morgi będzie mój albo niczyj.